Stanisław (Stanisław ze Szczepanowa, anachronicznie – Szczepanowski Stanisław) (przed 1039?–1079), święty, biskup krakowski.
Ur. zapewne przed r. 1039, skoro w chwili śmierci miał nieco ponad 40 lat, co wykazały badania jego relikwii – czaszki. Pochodził ze Szczepanowa koło Brzeska wg tradycji pielęgnowanej przez wojów z tej wsi i z pobliskiej Raby (osady dziś zaginionej). Twierdzili oni, że są potomkami rodziny S-a, lecz w końcu 1. ćwierci XIII w. nie znali już imion jego rodziców, co oświadczyli Wincentemu z Kielczy, głoszącemu w tej okolicy kazania, późniejszemu autorowi „Żywota” S-a. Niewiarygodną jest więc informacja czternastowiecznej przeróbki „Żywota”, że ojciec S-a miał na imię Magnus, zaś hipoteza, że bliskim krewnym S-a był Magnus, komes Śląska za ks. Władysława Hermana – nieuzasadniona. Słabo uprawdopodobniony jest domysł o ruskim pochodzeniu S-a (S. Zakrzewski, krytyka: W. Semkowicz), od ks. Stanisława, syna ks. kijowskiego Włodzimierza Wielkiego (W. Sawicki). Mogło to być raczej pochodzenie po kądzieli (J. Powierski); sugestia ta oparta jest głównie na wcześniejszym wystąpieniu imienia Stanisław w źródłach ruskich niż polskich. Mało prawdopodobna jest supozycja, że S. wywodził się z niewolnych ministeriałów monarszych (K. Górski), na co mogłoby wskazywać na poły włodycze położenie właścicieli Szczepanowa w XIV i XV w. Używali oni jednak h. Turzyna (Półtora Krzyża) w jego małopolskiej odmianie, z dodatkowym wyobrażeniem pastorału, symbolizującym przynależność do rodu S-a.
S. uczył się zapewne pod okiem bp. krakowskiego Suły Lamberta w szkole katedralnej. W prezbiterium biskupim musiał się wyróżniać, zyskując uznanie biskupa i dworu książęcego, skoro po śmierci Suły (1071) został biskupem krakowskim z nominacji swego rówieśnika, ks. Bolesława Szczodrego. Ponieważ w Polsce nie było trzech biskupów potrzebnych do udzielenia sakry biskupiej, S. zapewne uzyskał ją zagranicą, może na Węgrzech (M. Plezia), może w Bawarii, z której instytucjami kościelnymi, m.in. z wpływowym opactwem benedyktyńskim św. Emmerama pod Ratyzboną, książę utrzymywał bliskie kontakty. Nieznana jest działalność S-a jako duszpasterza i zarządcy diecezji. Jako biskup głównego wówczas ośrodka władzy odgrywał niewątpliwie doniosłą rolę, zwłaszcza w zabiegach o reaktywowanie metropolii gnieźnieńskiej. Zapewne nie liczył na objęcie arcybiskupstwa po jego odnowieniu, gdyż prawo kościelne zakazywało przechodzenia z jednej katedry pontyfikalnej na drugą. Wg tradycji, w rodzinnym Szczepanowie S. ufundował drewniany kościółek i poświęcił go.
Niedługo po odnowieniu gnieźnieńskiej metropolii (1075/6) i koronacji Szczodrego (1076), w czym S. bez wątpienia brał udział, doszło między nim a królem do konfliktu. Jego powód i przebieg nie jest znany. Anonim zwany Gallem, członek kapelli monarszej, pisał ok. r. 1115 enigmatycznie: «pomazaniec nie powinien pomazańca karać cieleśnie za jakikolwiek grzech (występek); wielce bowiem mu (tj. królowi) to zaszkodziło, że przeciw grzechowi (występkowi) grzech (występek) zastosował i za zdradę (pro traditione) wydał (skazał) biskupa na obcięcie członków». Pozornie sformułowanie to skłania do przyjęcia hipotezy, że S. związał się z obcym władcą (ks. czeskim Wratysławem?, królem niemieckim Henrykiem IV?) przeciw własnemu królowi (T. Czacki, F. Stefczyk, T. Wojciechowski). Kronikarz używał jednak częściej terminu «traditor» określając tego, który był nieposłuszny swemu monarsze i nie dochował mu wiary w stosunkach wewnętrznych, niż tego, kto wchodził w konszachty z ościennym wrogiem (J. Lelewel, S. Smolka, A. Miodoński, Sawicki, T. Grudziński, Plezia, G. Labuda), a poszlaki mające ukazywać takie powiązania nie oparły się krytyce.
Dowolne są przypuszczenia, że spór między Szczodrym a S-em dotyczył wprowadzenia w Polsce reform gregoriańskich, czemu sprzeciwiać się miał król (R. Roepell, M. Bobrzyński, A. Lewicki) lub biskup (M. Gumplowicz), w Polsce bowiem do schyłku XII w. uznawano powszechnie zasady Kościoła monarchicznego (W. Abraham). Nie zyskała uznania koncepcja przypisująca Szczodremu zamiar odnowienia domniemanej organizacji kościelnej obrządku słowiańskiego (K. Lanckorońska, H. Paszkiewicz), której wcześniejsze istnienie jest problematyczne. Niesprawdzalna jest sugestia, iż S. sprzeciwiał się planom królewskim zwiększenia liczby biskupstw, gdyż groziło to pomniejszeniem jego diecezji, czy też, że w następstwie odnowienia arcybiskupstwa S. utracił swe przodujące miejsce w radzie królewskiej, czego miał nie przewidzieć, a co miało dać początek narastającym konfliktom (Lanckorońska, Grudziński). Liczyć należałoby się też z tym, że S. nie był związany z żadną z opozycyjnych grup, formujących się z różnych powodów, choć jego przeciwstawienie się królowi i jego śmierć stały się katalizatorem wybuchu możnowładczego buntu (R. Grodecki).
Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem, pisząc o S-ie pod koniec XII w. lub nieco po r. 1218, przeciwstawił sobie dwie tradycje: duchowieństwa krakowskiego, którą uważał za prawdziwą, i dynastyczną, którą prezentował jako oszczerstwa króla, a którą wzbogacił grą słów łacińskich (Labuda). Domysł, że spisany przez kronikarza pamflet na biskupa wywodzi się z panegiryku na cześć króla, pochodzącego z poł. XII w. (K. Krotoski) nie zyskał uznania, gdyż analiza wersyfikacji wchodzących w grę fragmentów kroniki ukazuje ich jednolitość z całym dziełem. Tradycję dynastyczną przechowywać mogli benedyktyni, zobowiązani do modlitw za Szczodrego, jako fundatora klasztoru tynieckiego lub jego dobrodzieja, oraz kanonicy krakowscy związani z dworem książęcym (B. Przybyszewski). Elementy obu tradycji mogły też przetrwać w kręgach możnowładczych (Grudziński). Wzbogacano je fikcjami literackimi, m.in. dramatyczną sceną zamordowania S-a w kościele przy ołtarzu, podczas odprawiania mszy św., przejętą z opisu zabójstwa św. Tomasza Becketa (D. Borawska, Plezia). Wg tradycji dynastycznej, S. miał być inicjatorem spisku przeciw królowi. Wg przekazu środowiska, z którym związany był Kadłubek, S. sprzeciwiał się jedynie srogim karom śmierci, na które król skazywać miał panów, którzy opuścili go podczas ostatniej wyprawy na Ruś i Połowców (1077/8), oraz skrytemu ich zabijaniu. Część historiografii skłonna jest uznać wiarygodność tego przekazu (Zakrzewski, Grodecki, Plezia, Labuda), lecz kwestionowana jest prawdziwość przedstawionych powodów samowolnego powrotu do ojczyzny panów i wojów – bunt ludności niewolnej i poddanej oraz niewierność żon łączących się z buntownikami (A. Skorski, Stefczyk, Wojciechowski, Grudziński, Powierski), lub też uznawane są one za wydarzenia jednostkowe i lokalne (Plezia). Nie jest też pewny osobisty udział Szczodrego w wyprawie, mającej przywrócić ks. Izjasławowi, mężowi jego ciotki Gertrudy Mieszkówny, tron kijowski. Gdy zaś młodszy brat Izjasława, Wsiewołod, szybko uznał zwierzchność senioracką Izjasława i oddał mu władzę nad ks. kijowskim, większość polskich sił, nie mogąc liczyć na łupy, niewątpliwie zawróciła z Wołynia do kraju (Z. Kozłowska-Budkowa, Powierski), wywołując, być może, zamieszki (W. Dziewulski).
Gniew króla dotknąć miał nie tylko nielojalnych panów, ale także ich rodziny. Kadłubek umieścił w swej kronice wstrząsający obraz przystawiania szczeniąt do piersi karmiących matek, po odtrąceniu niemowląt, zrodzonych z cudzołożnych związków niewolnych powstańców z żonami ich panów, co skazywało te dzieci na śmierć z głodu. Wg Plezi jest to jednak tylko obrazowe wyrażenie oznaczające całkowite wytępienie czyjegoś rodu. Można by więc dopatrywać się w tym zastosowaniu zbiorowej odpowiedzialności (kilku?) rodzin możnowładczych za czyny ich członków, właściwego powodu wystąpienia S-a i jego przeciwstawienia się porywczemu królowi-autokracie. Wymagało to nie lada odwagi (A. Gieysztor), podobnie jak sprzeciw wobec własnego metropolity (I. Sułkowska-Kurasiowa i S. Kuraś), ku czemu pobudzać mogły S-a więzy przyjaźni lub rodzinne z prześladowanymi. Zapewne tej sprawy dotyczy pismo papieża Paschalisa II (1099–1118), skierowane wg części przekazów do arcybiskupa polskiego. Stwierdza się tu, że jeden z poprzedników adresata potępił biskupa bez porozumienia się ze Stolicą Apostolską, co bywa odnoszone do sprawy S-a (M. Gębarowicz, Grodecki, Labuda, J. Karwasińska, Sułkowska-Kuraś, Kuraś, Gieysztor). Brak w tekście papieskim wzmianki o straceniu potępionego przemawiałby przeciw tej hipotezie (Plezia); można by jednak tłumaczyć to przemilczenie skoncentrowaniem wywodu papieskiego na stosunku episkopatu do Stolicy Piotrowej w ujęciu eklezjologicznym. Arcybiskup gnieźnieński mógł potępić swego sufragana i zasuspendować go tylko w trybie postępowania sądowego na synodzie prowincjonalnym lub na zjeździe biskupów; wówczas Szczodry wydałby także wyrok sądowy. Polski adres listu Paschalisa II uznawany bywa jednak za błąd kopisty (H. Łowmiański, Plezia), choć zastosowano tu wobec arcybiskupa gnieźnieńskiego tytuł poprawny (Karwasińska, Sułkowska-Kuraś, Kuraś). Jeśli nie dotyczył on sprawy S-a, a S. nie został pozbawiony swego urzędu na synodzie prowincjonalnym przez arcybiskupa gnieźnieńskiego, to król mógł go wszakże skazać w postępowaniu pozasądowym, stosowanym często w sprawach o charakterze politycznym (S. Borowski, Sawicki, Plezia). Wyrok ogłoszono by wtedy także publicznie, co nadawało by mu charakter orzeczenia sądowego, wyraźnie czytelny w sformułowaniu Galla (Abraham). Opatrzył on informację o skazaniu S-a na obcięcie członków komentarzem: «my zaś ani nie usprawiedliwiamy biskupa zdrajcy (przeniewiercy), ani nie zalecamy króla tak szpetnie się mszczącego». Istniały więc okoliczności, które mogły usprawiedliwiać postępowanie biskupa, kara była zaś «szpetna» chyba nie tylko dlatego, że prawo kościelne zabraniało karać cieleśnie biskupów (Sawicki), lecz także dlatego, że prowadziła do fizycznego i moralnego pohańbienia. S. zginął 11 IV 1079. Wyraźne wgłębienie w tyle czaszki zachowanej wśród relikwii S-a jest śladem po silnym uderzeniu narzędziem o tępych krawędziach (orzeczenie ekspertów medycyny sądowej J. Olbrychta i M. Kusiaka). Być może miało ono na celu tylko ogłuszenie skazanego na obcięcie członków, by zmniejszyć jego cierpienia, spowodowało zaś nieprzewidzianą śmierć (K. Górski). Wyjaśniałoby to sprzeczność między przekazem Galla o skazaniu S-a na obcięcie członków a zapisem nekrologicznym w kalendarzu katedry krakowskiej, że został on zabity.
Wg mistrza Wincentego, korzystającego niewątpliwie z tradycji środowiska katedralnego, kilku duchownych nazajutrz po zabójstwie pochowało nieuszkodzone ciało w mniejszym kościele p. wezw. Michała Archanioła na Skałce, zapewne pośpiesznie i niejawnie. Nie sprzyjało to dobremu zapamiętaniu miejsca pierwotnego grobu i mogło spowodować pomyłkę przy jego odszukaniu (T. Grudziński). Jednak w krakowskim środowisku katedralnym przetrwała do czasów Kadłubka znajomość tego i następnego miejsca pochówku S-a (Plezia). Wbrew późniejszej legendzie, nieznanej jeszcze Kadłubkowi, ani skazanie S-a na obcięcie członków, ani jego śmierć przy próbie wykonania wyroku nie spowodowały rzucenia klątwy na króla, co zmuszałoby do usunięcia jego imienia z memorii liturgicznej. Tymczasem nie tylko wpisano datę śmierci Szczodrego do obituarzy benedyktyńskich, lecz również w kalendarzu katedry krakowskiej uzupełniono wpis obituarny pochwałą, że to on ustanowił biskupstwa w Polsce (tekst ten po kanonizacji S-a przeniesiono do nowego kalendarza, sądząc, że odnosi się on do króla Bolesława Chrobrego). Wg przekazów z początku 2. poł. XIII w. ciało S-a miano przenieść ze Skałki do katedry wawelskiej w r. 1088. Wiarygodność tej daty występującej dopiero w „Żywocie” S-a bywa kwestionowana, gdyż katedra romańska była konsekrowana w r. 1142 (Borawska, Powierski). Translację datowano więc na poł. XII w. (Plezia) lub nawet na przełom XII i XIII w. (Borawska, Powierski). Kilka innych dat w „Żywocie” jest jednak wiarygodnych, co przemawia za poprawnością daty translacji relikwii S-a w r. 1088 (Labuda). Może złożono je w pierwszej katedrze romańskiej, nawet jeśli była ona częściowo zrujnowana (B. Kürbis, Labuda, K. Żurowska), może zaś była już ona wówczas wybudowana na nowo, zaś konsekracja w r. 1142 była wynikiem jakiejś dalszej rozbudowy (J. Pietrusiński). Znane są pochówki biskupów i dostojników w świątyniach niekonsekrowanych, których budowa nie została ukończona, konieczne bowiem było jedynie, by ciało złożono w ziemi poświęconej (E. Dąbrowska). Przeniesienie ciała S-a w r. 1088 nie miałoby jednak znaczenia liturgicznego aktu rozpoczynającego ustalenie kultu publicznego (Wojciechowski, W. Mischke), gdyż złożono je wprost w ziemi, a więc nie przewidywano jego elewacji, która poprzedzała proklamację oficjalnego kultu przez właściwego biskupa lub synod prowincjonalny. Była to raczej jakaś manifestacja polityczna w celu uczczenia jednego z głównych przeciwników zmarłego na wygnaniu króla (Wojciechowski), lub może przeciw sprowadzeniu do kraju syna królewskiego Mieszka, przez stryja, ks. Władysława Hermana, oraz nadaniu imienia Bolesław nowo narodzonemu synowi Władysława Hermana (1086), a zwłaszcza przeciw ożenieniu Mieszka z nieznanego imienia księżniczką ruską (1088), z czym musiało łączyć się wydzielenie mu uposażenia, może przyznanie zarządu jakąś prowincją. Ciało S-a złożono u południowego wejścia do katedry (Borawska, M. Rożek).
Przemiany stosunków między dynastią a episkopatem, włączającym się ze względów raczej moralnych niż politycznych w walki domowe, mogły ułatwić kształtowanie się początków kultu S-a od poł. XII w. (Plezia, Labuda). Nie byłby to jednak oficjalny kult publiczny, możliwy dopiero po ogłoszeniu S-a świętym przez biskupa krakowskiego, synod polskiej prowincji lub Stolicę Apostolską, lecz kult prywatny, nawet jeśli jego przejawy występowały w kościołach. Śladów jego dopatrywano się w reliefie w dawnej kolegiacie w Tumie pod Łęczycą i w znanych z rysunków z XVIII w. płaskorzeźbach z opactwa na Ołbinie we Wrocławiu, pochodzących z początku 2. poł. XII w. (P. Bohdziewicz, Sawicki). Jednak krzyżowy nimb nad głową środkowej postaci na przedstawieniu reliefu łęczyckiego wskazuje, że nie jest to przedstawienie świętego, lecz Chrystusa, stojące zaś obok niego stągwie – że jest to scena cudu w Kanie Galilejskiej (M. Walicki, Z. Świechowski). Nietypowe ikonologicznie ołbińskie przedstawienie siedzącego władcy, trzymającego goły miecz pionowo ostrzem do góry i stojącego przed nim biskupa, zostało przez grafika z XVIII w. opatrzone podpisem: BOLES.III.STANIS., podczas gdy na nieco wcześniejszej płycie miedziorytu przedstawiającego ten relief, brak tych tekstów, co stawia pod znakiem zapytania uznanie tej płaskorzeźby za przedstawienie sądu króla (mylnie zresztą nazwanego na wspomnianej grafice Bolesławem III) nad S-em (M. Morelowski, Świechowski). Kolejność przedstawień na chrzcielnicy z Tryde koło Lundu (Szwecja), zapewne z XII w., przemawia za łączeniem ich raczej z legendą św. Fridolina (T. Eriksson), niż S-a (J. Roosval, Semkowicz). Przyjmując, że translacja relikwii S-a ze Skałki na Wawel odbyła się w poł. XII w., można by się domyślać, że wówczas powstało już epitafium, znane z przekazu Jana Długosza, umieszczone nad nowym grobem w katedrze (Plezia). Jednak jeszcze w poł. l. osiemdziesiątych tego wieku przypuszczalne zaczątki kultu prywatnego S-a były na tyle nikłe, że bp Gedko i ks. Kazimierz Sprawiedliwy, chcąc podnieść znaczenie katedry wawelskiej, która pomimo starań nie miała relikwii jej patrona, niezbyt popularnego w Polsce ks. czeskiego św. Wacława, sprowadzili w r. 1184 z Włoch «całe ciało» św. Floriana, nie próbowali zaś rozwijać kultu własnego biskupa. Dopiero w l.n. umacnianie się stałych kontaktów polskiego Kościoła ze Stolicą Apostolską, a zwłaszcza wpływ szeroko rozsławionego męczeństwa św. Tomasza Becketa, pobudziły krakowski kler katedralny do zwiększonej troski o kult S-a (Borawska), czego wyrazem mogło być sporządzenie wspomnianego epitafium nad miejscem jego pochówku (Kozłowska-Budkowa). Nazwanie w tym czterowierszu S-a «błogosławionym», który «nie godził się na bezbożność króla», a swym «męczeństwem» zyskał «pałace w niebie», nasuwa przypuszczenie, że rozpoczęto już zabiegi o proklamację oficjalnego kultu S-a. Natrafiły one na zdecydowany opór, jego kości pozostawiono w ziemi. Nie potrafił go przełamać Kadłubek, także zostawszy biskupem, choć zarysował w swej kronice sugestywny obraz starcia S-a z królem; interpretując zapis obituarny, przyjął on, że król osobiście zabił S-a (scenę tę przejęli autorzy późniejszych dzieł o S-ie). Niechętny natomiast rozwojowi kultu był dziekan kapit. krakowskiej katedry, Wisław, późniejszy biskup. Dopiero jego następca bp Prędota przeprowadził w r. 1243 lub 1245 elewację szczątków S-a, umieścił je w «kształtnym sarkofagu», nad którym chyba umieszczono wspomniane epitafium. Wskutek tego zwiększyła się liczebność pątników do grobu S-a i cudów mu przypisywanych, które zapewne rejestrowano. Pozwoliło to bp. Prędocie i kapit. katedralnej wystąpić w r. 1249 do papieża Innocentego IV o wszczęcie procesu kanonizacyjnego (został on uznany w r. 1234 przez papieża Grzegorza IX za wyłączne uprawnienie papiestwa). Pomimo przejściowych oporów, spowodowanych zwłaszcza brakiem świadectw o cudach wcześniejszych od pontyfikatu Kadłubka, papież włączył 8 IX 1253 w Asyżu S-a do katalogu świętych (bulla kanonizacyjna datowana 17 IX t.r.) z wyznaczeniem festum ku czci S-a. Zapewne na prośbę Prędoty wyznaczono je na 8 V, zamiast tradycyjnych obchodów ku czci Michała Archanioła, gdyż 11 IV (data śmierci) przypadał często w Wielki Post (F. Buczys). Rychło zostało zaakceptowane wyznaczenie święta translacji S-a na 27 IX, w wigilię festum św. Wacława, pierwszego patrona katedry wawelskiej, a na dwa dni przed dniem pamięci Michała Archanioła; stwarzało to ciąg uroczystych obchodów liturgicznych, atrakcyjny dla kleru katedralnego i dla wiernych. W uroczystościach 8 V 1254 na Wawelu wzięli udział: legat papieski Opizo, biskupi polscy (poza sparaliżowanym biskupem poznańskim), większość książąt piastowskich. Głównymi elementami ceremonii było przeniesienie relikwii S-a z sarkofagu do relikwiarza skrzyniowego na ołtarz w środku kościoła oraz rozesłanie cząstek relikwii nowego świętego do katedr i większych kościołów w Polsce, by upowszechnić jego kult poza Krakowem. Środkiem ku temu był też „Żywot” S-a, który na polecenie bp. Prędoty napisał Wincenty z Kielczy. Szerszą wersję tego utworu zamyka opis kanonizacji w Asyżu 8 IX 1253, brak natomiast wzmianki o uroczystościach 8 V r.n., co określa czas jego powstania. Wincenty nadał tu kultowi S-a wydźwięk patriotyczny i monarchiczny, wiążąc jego życiorys z dziejami Polski wczesnopiastowskiej, zwłaszcza zaś przepowiadając zjednoczenie księstw dzielnicowych i przywrócenie instytucji królestwa za sprawą zasług S-a. Podobnie w jednej z sekwencji na cześć S-a z 2. poł. XIII w. przypisano mu rolę patrona Polski, nazywając go «ojcem ojczyzny». Natomiast z krótszej redakcji „Żywota”, spisanej najprawdopodobniej zaraz po wersji szerszej (P. David, G. Klimecka, wbrew przeważającemu poglądowi, że „Żywot” mniejszy powstał jako pierwszy), Wincenty usunął główne elementy polityczne, traktując ją chyba jako pomoc dla kaznodziejów głoszących nauki po polsku i niemiecku. Walor dramatyczny „Żywota” wzbogacił autor opowieścią o wskrzeszeniu komesa Piotra na modlitewną prośbę S-a, by zmartwychwstały mógł zaświadczać, że sprzedał biskupstwu swą wieś Piotrawin. Schemat analogicznych zachodnioeuropejskich legend przybliżył tu autor odbiorcom przez wprowadzenie polskich realiów. Przydało to popularności cudowi piotrawińskiemu, powielanemu w różnych utworach aż po XX w. Na potrzeby liturgiczne stworzył Wincenty oficium „Dies ades celebris” oraz hymn „Gaude mater Polonia”; szeroko rozpowszechnione w średniowieczu, pełnią one swe funkcje do dziś. Być może już na uroczystości majowe 1254 przygotowano ołowiany znak pielgrzymi (o średnicy ok. 4,5 cm, stąd uznawany też za medalion), na awersie przedstawiając popiersie biskupa, na którego spływają promienie z gwiazdy; popiersie flankowane jest orłami, po parze z każdej strony, co nawiązuje do orłów, które miały wg Kadłubka strzec ciała S-a na Skałce, nim je pochowano. U dołu występuje zarys budowli otoczonej murem, interpretowany jako symbol Krakowa (S. K. Kuczyński) lub niebiańskiej Jerozolimy (Mischke). Napisy na otoku i na rewersie odnoszą przedstawienie do S-a. Analogiczny schemat ikonograficzny (święty strzeżony po parze orłów z każdej strony i dwie wieże po bokach) występuje na rewersie tympanonu w Starym Zamku koło Sobótki (Pietrusiński), datowanym na 2. ćwierć (T. Kozaczewski) lub 3. ćwierć (Pietrusiński, Świechowski) XIII w. Na jego awersie występuje Matka Boska w majestacie i święty biskup, dotykający kolumny, symbolizującej Chrystusa, co można tłumaczyć jako przedstawienie ich opiekuńczej funkcji (Świechowski).
Katedra wawelska jako miejsce grobu S-a stała się centrum jego kultu, odpusty przyznane nawiedzającym ją w święta S-a ukształtowały zwyczaj pielgrzymowania do katedry (8 V), a w święto translacji (27 IX) na Skałkę (tu dowodnie już w XIV w.). Kazania Peregryna z Opola o S-ie, włączone do jego szeroko w Europie rozpowszechnionego zbioru homilii, przyczyniły się walnie do pojawienia się kultu S-a w późniejszym średniowieczu w Czechach, Austrii, na Morawach, jako orędownika uciemiężonych i pokrzywdzonych, obrońcy społecznego ładu moralnego. Natomiast w odrodzonym Król. Pol. zmniejszyła się przejściowo w XIV w. jego funkcja patrona Polski (choć przypuszcza się, że w r. 1331 złożono u grobu S-a chorągwie zdobyte pod Płowcami), być może w wyniku napięć między królem Kazimierzem Wielkim i biskupami krakowskimi. Odżyła ona mocno za Jagiellonów, czego wyrazem było poświęcenie katedry wileńskiej S-owi oraz równolegle złożenie sztandarów zdobytych pod Grunwaldem (1410) u ołtarzy S-a w katedrach Krakowa i Wilna. Tradycję tę kontynuowano w następnych stuleciach; po r. 1629 przed konfesją ufundowaną przez bp. krakowskiego Marcina Szyszkowskiego, którą po zniszczeniu przez Szwedów zastąpiła nowa z fundacji kolejnego biskupa, Piotra Gembickiego. W l. 1669–71 w gdańskim warsztacie Piotra von den Rennen wykonano do niej srebrną trumnę zdobioną reliefami, głównie cyklem ikonograficznym przedstawiającym żywot i pośmiertne cuda S-a. Po raz ostatni zdobyczne sztandary złożono uroczyście przed konfesją w r. 1684, po wiktorii wiedeńskiej. Także w katedrze wileńskiej podtrzymywano rytuał składania trofeów u relikwii S-a, m.in. po sławnym zwycięstwie pod Orszą w r. 1514. Szczególną rolę w sakralizacji władzy monarszej i umacnianiu wiary w orędownictwo S-a nad Król. Pol. odegrała lokalizacja koronacji królewskiej w katedrze krakowskiej, począwszy od przyjęcia korony przez Władysława Łokietka (1320). Być może już przy koronacji Władysława III (Warneńczyka) wprowadzono zwyczaj pielgrzymki pokutno-błagalnej w wigilię ceremonii z katedry na Skałkę na miejsce śmierci S-a (dowodnie od r. 1506). Nie dopełnił tego rytu Stanisław Leszczyński koronowany w Warszawie, zaś Stanisław August Poniatowski zastąpił go pielgrzymką z Zamku Królewskiego w Warszawie do kościoła Świętego Krzyża, gdzie modlił się przed obrazem S-a. Od końca XV w. aż do przeniesienia głównej siedziby monarszej do Warszawy królowie i członkowie rodziny królewskiej uczestniczyli niekiedy w uroczystościach i procesjach na Skałkę odbywających się w oktawę głównego święta majowego, w festum translacji i w cotygodniowych, piątkowych pielgrzymkach, włączając się w manifestację popularnej dewocji. W kulcie S-a łączyły się bowiem palladialne funkcje jego obiektów z powszechną wiarą w jego orędownictwo na płaszczyźnie tak życia powszedniego, jak bytu państwa i dynastii. Przejawiało się to od poł. XIII w. w licznych wezwaniach kościołów poświęconych S-owi, przypisywaniu mu roli orędownika Krakowa i uniwersytetu, patrona licznych bractw, litanijnym zwracaniu się do niego, częstym nadawaniu jego imienia na chrzcie. Natomiast w kulcie S-a na Śląsku od początku XIV w., w Czechach i na Morawach, a także na Węgrzech występowały jedynie elementy jego orędownictwa indywidualnego.
Na początku XV w. do modlitewnej pieśni „Bogurodzica” dołączono zwrotkę skierowaną ku S-owi, umieszczaną po zwrotce do św. Wojciecha, lub na końcu pieśni. Z poetyckich utworów pisanych po polsku w XV w. niewiele ocalało, m.in. wierszowana legenda w 23 zwrotkach czterowierszowych. Wiele krótkich wezwań modlitewnych krążyło niewątpliwie po kościołach i bractwach, ukazując wszechstronność opieki świętego (np.: Święty Stanisławie/ Nasz miły Patronie/ Proszą Cię Polanie/ Daj im zboże tanie/ Alleluja. Kirie elejson/). Poezja łacińska ku czci S-a w XV w. nie odznaczyła się wybitniejszymi dziełami, choć parały się nią dobre pióra m.in. Adama Świnki z Zielonej, Filipa Kallimacha, zapewne Stanisława Ciołka. Ambitniejsze utwory łacińskie ku czci S-a powstały w XVI w., m.in. autorstwa Szymona Szymonowica. Piśmiennictwo hagiograficzne i historyczne poświęcone S-owi wywyższało jego postać, przyciemniało zarazem obraz króla. Kanon przeciwstawienia tych postaci dał Długosz w swych „Rocznikach” i w „Żywocie św. Stanisława”, które stały się podstawą ujęć historiograficznych po początek XIX w., a hagiograficznych i literatury popularnej po dziś. Wśród tego rodzaju utworów o S-ie nieliczne wyróżniają się wartością artystyczną: żywoty S-a autorstwa Jakuba Wujka i Piotra Skargi, tegoż kazanie na dzień święta S-a. Poza schemat hagiograficzny wykraczały dzieła skupiające uwagę na królu – legenda o jego pokucie w Ossjaku ukształtowana w późniejszym średniowieczu, do której sięgnęło „Epitaphium Boleslao Audaci” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.
Odwoływano się do postaci S-a w polemikach czasów bezkrólewia w XVI w., rokoszu Mikołaja Zebrzydowskiego. Szkolny dramat jezuicki utrzymywał popularność tej postaci w dobie baroku. Nie zachwiał pozycji świętego w świadomości społecznej racjonalizm oświecenia. Do wizerunku S-a, stróża ładu moralnego w państwie, odwoływano się w kazaniach i polemikach doby stanisławowskiej, zarówno broniąc istniejącego stanu rzeczy – staropolskiej «wolności» szlacheckiej, jak i propagując reformę państwa. Król Stanisław August Poniatowski, wykorzystując swe imię, ustanowił Order św. Stanisława (1765), który jednak po rozbiorach uległ deprecjacji, a po powstaniu listopadowym włączony został w porządek orderów rosyjskich. Nową sytuację w obrębie historiografii stworzyło odkrycie przez Tadeusza Czackiego przekazu kroniki Galla, zawierającego autentyczny tekst dotyczący sprawy S-a. Zawarte w nim informacje ogłosił on w przypisach do odpowiedniej części drugiego wydania Adama Naruszewicza „Historii narodu polskiego” (1803). Łącząc przekazy Galla i Kadłubka, Wacław A. Maciejowski (1842) i Joachim Lelewel (1847) przedstawili króla jako obrońcę ludu przed ograniczaniem jego wolności przez panów, których popierać miał biskup, za co został skazany. W ostatniej tercji XIX w. młodzi historycy poczęli żądać odrzucenia przekazu Kadłubka i oparcia badań wyłącznie na Gallu, przejmując jego określenie «zdrady» jako powiązań z wrogiem zewnętrznym monarchii (A. Skorski, 1873, Stefczyk, 1885, 1887). Dopiero jednak pogłębiona i błyskotliwa analiza Tadeusza Wojciechowskiego (1904), w której oskarżył on S-a o związek z ks. czeskim Wratysławem wywołała ostrą polemikę, zorganizowaną przez Kazimierza Krotoskiego.
Skrajności ujęć historiograficznych dotyczących sporu między królem Bolesławem Szczodrym a S-em i tragicznego jego zakończenia zanikały powoli już w dwudziestoleciu międzywojennym, a zwłaszcza po drugiej wojnie światowej (pomijając wydawnictwa propagandowe, a także część lokalnej hagiografii). Dominuje pogląd, że «merytorycznie owa „traditio” Stanisława nadal pozostaje nieznana, mogła płynąć z najbardziej etycznych i moralnych pobudek a skwalifikowana została tylko jako zatarg polityczny», podobnie jak to się stało w konflikcie papieża Grzegorza VII z cesarzem Henrykiem IV (Grodecki).
Nawiązywanie w kaznodziejstwie i pisarstwie religijnym do przepowiedni Wincentego z Kielczy z poł. XIII w. o przyszłym zjednoczeniu ziem polskich i odnowieniu królewskiej godności państwa polskiego pozwalało w XIX i XX w. wiązać kult S-a z zapowiedzią odzyskania niepodległości lub z prośbą o orędownictwo świętego dla jej przywrócenia. Przyczyniało się to do formowania świadomości narodowej szerszych mas chłopskich i robotniczych. Szkodliwe natomiast, tak dla rozwoju badań naukowych, jak i dla roli religijnej i społecznej kultu S-a, było przenoszenie dyskusji naukowych na płaszczyznę sporów politycznych i religijnych. W 2. poł. l. sześćdziesiątych XX w. Kościół polski z inicjatywy ówczesnego arcybp. krakowskiego kard. Karola Wojtyły rozpoczął przygotowania do obchodów dziewięćsetlecia śmierci S-a. Z tej okazji odbyły się liczne uroczystości religijne i sesje naukowe. Przygotowano także publikacje okolicznościowe m.in. tom XI „Analectae Cracoviensiae”. Wojtyła po wyborze na papieża nie mógł wziąć udziału w inauguracji uroczystości (7 V 1979 w Szczepanowie przez prymasa Stefana Wyszyńskiego, 8 V t.r. w Krakowie), lecz podczas swej pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w czerwcu 1979 przywoływał wielokroć postać S-a, zwłaszcza w kazaniu na Błoniach krakowskich (10 VI).
S. pojawił się w wielu dramatach poświęconych królowi Bolesławowi, (Franciszek Wężyk, 1816, Józef Korzeniowski, 1830, Adam Bełcikowski, 1882, Kazimierz Gliński, 1896), a także w powieściach „Boleszczyce” (1877) Józefa Ignacego Kraszewskiego i „Imiennik” (1949) Karola Bunscha. W wymiarze mitu umieścili postacie S-a i Szczodrego Juliusz Słowacki w „Królu Duchu” oraz Stanisław Wyspiański w rapsodach „Bolesław Śmiały” i „Święty Stanisław” (1900–2), a przede wszystkim w dramatach „Bolesław Śmiały” (1903) i „Skałka” (1907). Obie postacie zostały tu potraktowane jako uosobienia przeciwstawnych potęg duchowych ścierających się w tragicznym konflikcie. Podobny charakter ma dramat Jerzego Hulewicza „Bolesław Śmiały” (1920). Za Wojciechowskim w przedstawieniu czasów Szczodrego i S-a poszła Maria Dąbrowska w dramacie „Stanisław i Bogumił” (1945/6). W historyczno-fantastycznej powieści „Nowa baśń” (cz. 1, „Robotnicy wezwani o jedenastej”, 1962) Teodora Parnickiego S. występuje jako domniemany syn Bolesława Śmiałego, duchowy przywódca «buntu maluczkich przeciw wielmożnym». W r. 1979 ukazał się wcześniej napisany poemat Wojtyły „Stanisław”.
Postać S-a znajduje się na jednym z projektów witraży Wyspiańskiego (1900) i trzech drzeworytach z cyklu „Legendy krakowskie” Witolda Chomicza. Ukazana też została w filmie „Bolesław Śmiały” w reżyserii Witolda Lesiewicza (1972).
Dominik J., Bibliografia ilustrująca życie i kult św. Stanisława biskupa i męczennika, Rzym 1953 (dod. do: Lisowski J., Kanonizacja św. Stanisława w świetle procedury kanonizacyjnej Kościoła dzisiaj i dawniej, Rzym 1953); – Hagiografia pol., II (tu obszerna bibliogr.); Nasi święci. Polski słownik hagiograficzny, P. 1995 (Z. Sułowski, W. Wiktorzak); Polscy święci, Red. J. Bar, W. 1985 VII (B. Przybyszewski); Słownik Starożytności Słowiańskich, Wr. 1975 V; – Katalog zabytków sztuki w Pol., IV cz. 1; – Adamek Z., Św. Stanisław ze Szczepanowa i Bolesław Śmiały w literaturze polskiej, „Tarnowskie Studia Teolog.” T. 7: 1979 s. 188–204; Bełch S., Św. Stanisław, Londyn 1976; Bohdziewicz P., Zjazdy łęczyckie XII w. a powstanie kultu św. Stanisława biskupa, „Roczniki Human. KUL” T. 2/3: 1950/1 s. 237–67; Borawska D., Z dziejów jednej legendy. W sprawie genezy kultu św. Stanisława, W. 1950; Brynkus J., Święty Stanisław i święty Wojciech w XIX-wiecznej edukacji historycznej, „Roczn. Nauk.-Dydaktyczny WSP w Kr.” 1999, Prace Hist., z. 203 s. 109–29; Buczys F., Św. Stanisław biskup krakowski, Kr. 1902; Dąbrowska E., Średniowieczne pochówki biskupie w katedrze krakowskiej. Stan badań, w: Katedra krakowska w średniowieczu, Red. J. Daranowska-Łukaszewska, K. Kuczman, Kr. 1996 s. 118; Dobrzeniecki T., Św. Stanisław – biskup męczennik i patron Polski, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 551–69; Gębarowicz M., Początki kultu św. Stanisława i jego średniowieczny zabytek w Szwecji, „Roczn. Zakł. Narod. im. Ossolińskich” T. 1: 1927 i osobno, Lw. 1927; tenże, Węgry czy Sycylia odbiorca listu Paschalisa II, „Kwart. Hist.” T. 51: 1937 s. 511– 53; Górski K., O sprawie św. Stanisława, „Nasza Przeszłość” T. 4: 1948 s. 61–2; Grodecki R., Sprawa św. Stanisława, Oprac. J. Wyrozumski, W. 1969; Grudziński T., Bolesław Śmiały-Szczodry i biskup Stanisław. Dzieje konfliktu, W. 1983; Jabłońska-Deptuła E., Patriotyczne treści kultu św. Stanisława biskupa w okresie rozbiorów i niewoli narodowej, „Zesz. Nauk. KUL” T. 2: 1979 z. 1/3 s. 123–46; Jagosz M., Przedrozbiorowe procesje wawelskie ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika, „Studia Claromontana” T. 17: 1997 s. 39–126; Jankowska L. A., Nieznana cerkiewnosłowiańska opowieść Eutymiusza Czudowskiego o św. Stanisławie Biskupie Krakowskim, w: Słowianie wschodni: duchowość, mentalność, kultura, Red. A. Raźna, D. Piwowarska, Kr. 1977 s. 37–47; Karłowska-Kamzowa A., Męczeństwo św. Stanisława w relacji Wincentego Kadłubka. Próba interpretacji symbolicznej, „Studia Źródłozn.” T. 20: 1976 s. 76–84; Karwasińska J., Archiepiscopus Polonie – archiepiscopus Gneznensis. O adresacie bulli Paschalisa II, „Studia Źródłozn.” T. 28: 1983 s. 41–50; Klimecka G., Legenda o św. Stanisławie i dominikanie polscy, „Przegl. Tomistyczny” T. 6/7: 1997 s. 25–44; Kochanowska-Reiche M., Ikonografia kanonizacyjna św. Stanisława biskupa, „Biul. Hist. Sztuki” T. 49: 1987 s. 73–85; Kozłowska-Budkowa Z., W sprawie relacji Mistrza Wincentego, Chronica Polonorum, ks. II c. 18, 20, w: Mente et litteris, P. 1984 s. 121–5; Krawczyk J., Jan Matejko. Mistrz legendy św. Stanisława, W. 1998; Krzyżanowski S., Na marginesie Galla, „Kwart. Hist.” T. 24: 1910 s. 27–36; Kubiś A., Aspekty teologiczne męczeństwa św. Stanisława, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 573–85; Kurek J., Eucharystia, biskup i król. Kult św. Stanisława w Polsce, Wr. 1998; tenże, Ludowe aspekty kultu św. Stanisława ze Szczepanowa w poświęconych mu sanktuariach, „Etnografia Pol.” T. 34: 1990 z. 1/2 s. 183–99; Labuda G., Święty Stanisław, biskup krakowski, patron polski. Śladami zabójstwa – męczeństwa – kanonizacji, P. 2000; Lanckorońska K., W sprawie sporu między Bolesławem Śmiałym a św. Stanisławem, „Teki Hist.” T. 9: 1958 s. 1–15; Lelewel J., Bolesława Śmiałego upadek, w: tenże, Polska wieków średnich, P. 1856 II; Łowmiański H., Król Bolesław i biskup krakowski Stanisław. Dwie tendencje ustrojowe: jedynowładcza i patrymonialna, „Studia Hist.” T. 22: 1979 s. 165–97; Maciejowski W. A., Stanisław św. i Bolesław Śmiały, w: Polska aż do pierwszej połowy XVII w., Pet. 1842 IV 282–307; Mischke W., Metryka kultu św. Stanisława biskupa, w: IX Seminarium Mediewistyczne. Bohaterowie i święci w kulturze średniowiecznej Europy (21–22 X 1988), Gniezno 1989; tenże, Pierwotny schemat ikonograficzny przedstawienia św. Stanisława ze Szczepanowa. Krakowski znak pielgrzymi z terenu Czech i Moraw, „Ciechanowskie Studia Muz.” T. 2: 1990 s. 37–68; tenże, Relacje dziejów katedry wawelskiej i kultu św. Stanisława, w: Katedra krakowska w średniowieczu, Red. J. Daranowska-Łukaszewska, K. Kuczma, Kr. 1996 s. 153–62; Piech Z., Ikonografia pieczęci Piastów, Kr. 1993; Pietrusiński J., Jak wyglądał wizerunek kanonizacyjny św. Stanisława, „Roczn. Hist. Sztuki” T. 17: 1988 s. 35–68; tenże, Krakowska katedra romańska fundacji króla Bolesława II Szczodrego, w: Katedra krakowska w średniowieczu, Red. J. Daranowska-Łukaszewska, K. Kuczma, Kr. 1995 s. 90; tenże, Portal św. Stanisława w Starym Zamku, „Biul. Hist. Sztuki” T. 30: 1968 s. 346–55; Plezia M., Dookoła sprawy św. Stanisława. Studium źródłoznawcze, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 251–413 (tu obszerne omówienie ujęć historiograficznych sprawy S-a); Powierski J., Kryzys rządów Bolesława Śmiałego, Gd. 1992; Przybyszewski B., Monolog króla Bolesława Śmiałego, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 415–31; Rajman J., Przedkanonizacyjny kult św. Stanisława Biskupa, „Nasza Przeszłość” T. 80: 1993 s. 5–49; Rożek M., Ara Patriae. Dzieje grobu św. Stanisława w katedrze na Wawelu, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 433–60; tenże, Katedra wawelska w XVII wieku, Kr. 1980; Sawicki W., Studia nad wpływem praw obcych w dawnej Polsce, W. 1971; Schenk W., Kult liturgiczny św. Stanisława biskupa na Śląsku w świetle średniowiecznych rękopisów liturgicznych, L. 1959; tenże, Liturgiczny kult św. Stanisława biskupa w Polsce, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 587–601; Schmidt Z., Postać św. Stanisława w ujęciu prozy literackiej, tamże s. 513–24; Semkowicz W., Sprawa św. Stanisława w świetle nowego źródła ikonograficznego, w: Księga pamiątkowa ku czci O. Balzera, Lw. 1925 II 389–439; Skibiński E., Biskup i monarcha, w: Docendo Discimus, Red. K. Kaczmarek, J. Nikodem, P. 2000 s. 99–109; Spórna M., Kult św. Stanisława w diecezji krakowskiej w świetle patrociniów do roku 1529, „Folia Historica Cracoviensia” Vol. 7: 2000 s. 55–66; Sułkowska-Kuraś I., Kuraś S., List Paschalisa II do arcybiskupa polskiego w świetle zasad dyplomatyki papieskiej oraz recenzji i emendacji tekstów, „Roczn. Human.” T. 34: 1986 z. 2 s. 307–17; Świechowski A., Ikonografia św. Stanisława we wczesnej rzeźbie monumentalnej, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 539–50; Turkowska D., Św. Stanisław w poezji polsko-łacińskiej doby średniowiecza, tamże s. 499–512; Ulewicz T., Św. Stanisław ze Szczepanowa w kulturze umysłowo-literackiej dawnej Polski, tamże s. 461–98; Wasilewski T., Factum św. Stanisława w świetle roczników polskich, „Kwart. Hist.” T. 96: 1989 nr 3/4 s. 15–30; Wojciechowski T., Szkice historyczne XI wieku, Oprac. A. Gieysztor, W. 1970; Woś J. W., I santi Adalberto (997) e Stanislao (1079) patroni della Polonia, Trento 1997; W sprawie św. Stanisława. Ankieta redakcji „Przeglądu Powszechnego”, Kr. 1909, wyd. 2, Kr. 1926; Zakrzewski S., Bolesław Szczodry. Próba portretu, w: Księga pamiątkowa ku uczczeniu 250-tej rocznicy założenia Uniwersytetu Lwowskiego…, Lw. 1912 II; Związek J., Św. Stanisław Szczepanowski w polskim kaznodziejstwie do końca XVIII wieku, „Analecta Cracoviensia” T. 11: 1979 s. 613–38; – Długosz, Opera, I 1–181; Mon. Pol. Hist., I–II; Mon. Pol. Hist. (S.N.), II, V–VI, XI.
Stanisław Trawkowski